I po bólu

Ileż emocji podczas dzisiejszego meczu. Trudno było powstrzymać komentarze na temat poczynań Reiny jak i nie pomyśleć sobie tego i owego o Benitezie.
Niestety Liverpool powinien się rozejrzeć za jakimś innym bramkarzem.
Mecz z tych w których dużo się dzieje, wiadomo dwa angielskie kluby, nie ma pozorowania gry.
Oczywiście byłam przekonana, że Liverpool dziś wygra odpowiednią ilością bramek i Chelsea będzie out. Potem już czekałam na sytuację dającą szansę na dogrywkę, ale szybko przestraszyłam się tej myśli: za dogrywką pojawiają się karne. Biedny Reina mógłby ten dzień zakończyć jeszcze gorzej...
Zawsze mnie dziwiło, że na takich meczach ktoś dobrowolnie chce siedzieć w takiej loży za szybą. Przecież to musi zmniejszać doznania, równie dobrze można zostać w domu i mecz obejrzeć siedząc na własnej kanapie:-)
Byłam na różnych stadionach, na różnych wydarzeniach i nawet jak wiało, padało to nie przeszkadzało to w odbiorze, liczyły się głównie emocje a nie wygoda.
Od warunków atmosferycznych bardziej przeszkadzają mi czasem ludzie.

Dostałam na ból głowy mocny lek, co powiedzieć - wzięłam z przyjemnością. Od rana się męczyłam i pomimo tego, że teraz nie jest idealnie to i tak o niebo lepiej niż w ciągu dnia. Dziś coś musi być w powietrzy, bo wiele osób narzekało na samopoczucie.
Włożyłam wieczorem do odtwarzacza w komputerze starą płytę z mp3-kami. Głównie Clan of Xymox, z różnych płyt, totalnie wymieszane. Dawno nie słuchałam tego zestawu, bo zbyt melancholijnie mnie nastawiał. Dziś jednak z przyjemnością słuchałam.
Pojawiają się tam też płyty zespołów Lycia i Calla, Sigur Ros.
Calla - dlaczego jeszcze nie kupiłam żadnej ich płyty?? Muszę to koniecznie naprawić, po prostu coś co mi się podobało spodobało mi się teraz znacznie bardziej.
Co ciekawe, poszukałam ich na MySpace, owszem pojawia się jakaś Calla, z Nowego Jorku. Myślę sobie, że to jakaś pomyłka. Sprawdzam w innych miejscach i zawsze wychodzi, że to Amerykanie. Bardzo, ale to bardzo mnie to zaskoczyło. Zawsze byłam pewna, że to ludzie ze Skandynawii, bo przecież Amerykanie nie tworzą takiej muzyki:-)Wielka niespodzianka.

Brak komentarzy: